• slide

Modlitwa za zmarłych

 

cmentarzUroczystość Wszystkich Świętych i następujący po niej dzień Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych, zwany w terminologii ludowej Dniem Zadusznym, to czas, kiedy jedna z prawd naszej wiary, prawda
o «communio sanctorum», czyli świętych obcowaniu, rozbłyska pełnym blaskiem.

«Obcować» to mieć z kimś lub czymś bliski kontakt. Można obcować z ludźmi albo
z przyrodą. Ale w communio sanctorum chodzi
o zupełnie inną bliskość. Dlatego w Katechizmie Kościoła Katolickiego dokonano o wiele lepszego przekładu, mówiąc o «komunii świętych». W tajemnicy «świętych obcowania» chodzi nie tylko o możliwość nawiązania kontaktu
z ludźmi z tamtego świata, ale o wzajemną wymianę darów, realizującą się dzięki miłości.

Nowy Testament nazywa świętymi ludzi, którzy żyją na ziemi, i którzy trwają w wierze oraz należą do wspólnoty zbawionych. Dlatego św. Paweł rozpoczyna swoje listy od pozdrowień dla wszystkich świętych mieszkających w danym mieście. Ten zwrot nie jest bezpodstawny. Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi
i rzeczywiście nimi jesteśmy.
Szkoda, że dzisiaj tak łatwo zapominamy, że człowiek ochrzczony już nazywa się świętym. Tytuł «święty» odnosi się i do mnie nie dlatego, że jestem nienaganny, ale dlatego, że przez chrzest zamieszkał we mnie Duch Święty i On sam sprawia, że dzięki łasce mogę upodabniać się do Chrystusa.

Kiedy porównuje się społeczność odkupionych do jednego organizmu ciała ludzkiego, w którym różne członki ciała są sobie wzajemnie potrzebne, to obraz ten odnosi się do całej społeczności świętych, a nie tylko do Kościoła na ziemi. Duch Święty, którym wszyscy zostali napojeni, poleca troszczyć się nie tylko
o siebie nawzajem w ziemskim zgromadzeniu Ludu Bożego, ale o całość.

Dzięki komunii świętych wspólnota wierzących może łączyć się ze zmarłymi
i modlić się za nich. Dzięki komunii świętych wspólnota wierzących może przyzywać orędownictwa tych, którzy są już w pełni złączeni z Chrystusem
i śpiewają Mu pieśń chwały. Ta duchowa łączność Kościoła pielgrzymującego na ziemi z Kościołem chwalebnym w niebie oraz z tymi, którzy po śmierci poddają się oczyszczeniu, pozwala na wymianę dóbr między trzema stanami Kościoła.

Świeci byli zwykłymi ludźmi, którzy przeszli przed nami zwycięsko swoją drogę i otrzymali wieniec chwały. To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku
i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka.
Teraz mogą razem z Jezusem, wstawiającym się przed Ojcem, orędować w naszych sprawach.

Święci są nam bardzo potrzebni. Nasze czasy zorientowane są bardziej na podbój królestwa ziemskiego, niż na królestwo niebieskie. Współczesny człowiek czerpie więcej szczęścia w braniu, niż w dawaniu. Cały czas jest zapraszany na jarmarki z powierzchownym szczęściem. Żyjemy w czasach, kiedy potężny przesyt dobrobytu zmieszany jest w ludziach z bolesną świadomością pustki, bezsensu i przemijania.

Jak się temu wszystkiemu nie dać? Co zrobić, żeby nie zamienić złota na imitację udanego życia? Trzeba odszukać na nowo wzory życiowej mądrości. Gdzie? Ukazane są one właśnie w świętych – naszych starszych siostrach i  braciach. To ten, kto odnajdzie dla siebie wzór życia mądrego, jest błogosławiony, czyli szczęśliwy. Dlatego dziękujmy Panu Bogu za uroczystość Wszystkich Świętych. Jest nam ona bardzo potrzebna. Dziękujmy też za możliwość przychodzenia
z pomocą zmarłym. Jesteśmy im, oczyszczającym się ze zmazy grzechu, również bardzo potrzebni. Z łaskawości Zbawiciela nasze ręce nie muszą być puste. Możliwości, jakie nam dał, są wielkie i wielorakie. Poczynając od tych najcenniejszych darów, jakimi są Msza Święta i odpust, ofiarowane za zmarłych, na Wypominkach, osobistej modlitwie i nawiedzeniu cmentarza kończąc.